(K) Wielogodzinna podróż z Boliwii i zmiana klimatu dała się Alince we znaki (powtórka z rozrywki z Uyuni, czyli oddalanie się od toalety niewskazane-chyba że się ma szybkie nogi). Od przyjazdu właściwie nie wychodziła bidulka z pokoju, więc nic ciekawego się u nas nie działo. Tym razem mieliśmy TV w pokoju, więc obejrzeliśmy mnóstwo filmów :) Dziś czuła się już nieco lepiej, więc udaliśmy się na krótki spacer by rozeznać się, co chcemy robić dalej. Na razie najbardziej skłonni jesteśmy porzucić komercyjne zwiedzanie muzeów Cusco, na rzecz 4 dniowego trekingu do mniej uczęszczanych ruin Inkow – Choquequirao, które, z opowieści Michała i Magdy, są równie atrakcyjne jak zamknięte na ten moment Machu Picchu.