Geoblog.pl    dosgringos    Podróże    Ameryka Południowa - nasza trzymiesięczna podróż    Upalne dni w Sucre
Zwiń mapę
2010
03
lut

Upalne dni w Sucre

 
Boliwia
Boliwia, Sucre
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 17612 km
 
(K) Powoli zaczynamy systematyzować nasze dni. Alinie całkiem dobrze idzie nauka hiszpańskiego. Robi duże postępy. U mnie też coraz lepiej-już sam chodzę na zakupy i na internet :)
Ciągle się jeszcze nie mogę do końca przełamać z tym mówieniem, bo strasznie kaleczę ich gramatykę. Umiem tylko kilka podstawowych zwrotów. No ale żonka jest ze mnie zadowolona, a to liczy się najbardziej...
Ja, kiedy ona ma lekcje, przygotowuję materiały z angielskiego dla dzieciaków. Dzisiejszy temat na przykład to zawody. Wymyśliliśmy więc zabawę-zgadywankę z rysunkami różnych profesji. Mam już ich z 10 - dołożę jeszcze astronautę i powinno wystarczyć :)
Wczoraj na lekcji rozpłakało nam się dziecko. Wszystko przez to, że urządziliśmy zawody. Malec był w grupie, której za dobrze nie szło i która zajęła drugie miejsce. To nie było pochlipywanie, tylko blada rozpacz. Po interwencji Marii, a potem mamy chłopca udało się go nieco uspokoić (sic!-ja to bym w dupę lał! Czym szybciej się nauczy, że w życiu nie zawsze się wygrywa, tym lepiej dla niego. Ale wiadomo-nie mój gaj-nie moje małpy!)
Najbardziej szkoda było nam nauczycielki.

Z ciekawostek: w Boliwii nie ma znaków drogowych (prawie). Wszystkie miasta mają układ szachownicy i zdecydowana większość dróg w mieście jest jednokierunkowa (coś na styl USA). Jak to działa? Ano podjeżdżając do skrzyżowania trąbi się i jedzie się dalej. Wynika z tego, że kto pierwszy zatrąbi, ten pierwszy jedzie. Fajnie nie? Najdziwniejsze jest to, że to chyba działa, bo odkąd tu jestem, nie widziałem jeszcze wypadku...
W Sucre jest nieco inaczej. Tu kilka skrzyżowań ma światła i... policjantów, którzy pilnują by ich przestrzegano.

Panie w Boliwii noszą długie suknie, które są bardzo wielofunkcyjne. Oprócz normalnego grzania i osłaniania nóg, służą również do wycierania rąk, wysmarkiwania nosa, i mam nadzieje że to już wszystko. Choć ręki nie dałbym sobie odciąć, że jeszcze do czegoś...

Z dalszych planów: mamy zamiar pozostać tu aż do połowy lutego, więc jeśli długo nie będzie nas na blogu to znaczy, że nie wydarzyło się nic wartego wpisu. A nie, że nas porwali... :)

W sobotę i niedzielę robimy sobie wolne, więc pewnie wyrwiemy się poza miasto napstrykać trochę fotek.

Obiecuję, że damy znać jak znajdzie się torba Aliny... lub wcześniej :)
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (4)
DODAJ KOMENTARZ
sliweczka
sliweczka - 2010-02-03 22:25
a tego Wam wlasnie zyczymy :)
 
Agnieszka
Agnieszka - 2010-02-03 23:22
ale Wam tam fajnie :) pełen relaksik :)
pozdrawiam serdecznie
 
KuBa_lubie_placki
KuBa_lubie_placki - 2010-02-04 13:04
wszyskiego dobrego !!!! a gdzie zdjątka?!
 
Lukaty
Lukaty - 2010-02-07 12:07
Troche tu zajety bylem i nie mialem jak sprawdzic co tam u was slychac. Ale wlasnie mam zamiar odrobic zaleglosci.

Pozdrawiam mocno.
 
 
zwiedzili 7.5% świata (15 państw)
Zasoby: 103 wpisy103 425 komentarzy425 1785 zdjęć1785 7 plików multimedialnych7
 
Nasze podróżewięcej
19.08.2017 - 06.09.2017
 
 
08.02.2013 - 16.02.2013
 
 
31.07.2012 - 31.07.2012