Rynek w Tarabuco

Boliwia, Tarabuco

Przejechano 17573 km

(A) Dziś wyskoczyliśmy sobie na największy w okolicy ryneczek - 60km drogi od "naszego" Sucre-Tarabuco (3200 m.n.p.m.).
Ludzie poubierani w tradycyjne stroje, zapachy jedzonka boliwijskiego wydostające się z garnków i nawoływania handlarzy, żeby obejrzeć (kupić) ich produkty... A my chodzimy pośród tego całego "bałaganu" i z każdą minutą coraz śmielej się targujemy :)) Krzysiu myślał o tym, żeby kupić poncho i kapelusze, ja o pierdółkach do domu. Skończyło się na kilku drobiazgach...
Przed nami jeszcze fajny - ponoć - ryneczek w Copacabanie.
Każde miasto Ameryki Południowej musi mieć obowiązkowo Plaza de Armas (czyli plac główny) i mercado central - to moje ulubione miejsce...Ludzie niezbyt chętnie pozują do zdjęć, więc Krzyś musiał pstrykać fotencje z ukrycia. Zobaczcie jak mu się to świetnie udało...
Mam nadzieje, że zbyt wiele dusz nie wykradliśmy :P

Zdjęcia (26)

Komentarze (7)

AniaJ(Dublin) - 2010-02-01 08:52

Oj Krzysiu..prawie same kobiety na tych zdjeciach....a ta powaznie swietnie zdjecia!Pozdrawiam Was serdecznie.Super przygoda!

KBJ - 2010-02-01 11:22

Slicznie na tym rynku, jak kolorowo :) Pozdrawiamy :)

AgaErnest - 2010-02-01 16:52

Nie ma to jak SHOPPING :))))) a mieszkancy to czysta kwintensencja Boliwii : )))
Pozdro dla Was Turysci !!!!!

Agnieszka - 2010-02-01 18:17

świetny ryneczek :):):)

Brat z rodzicami i rodzinką - 2010-02-01 19:18

Piękne fotki!!! Podziwiamy je wraz z rodzicami i im też sie bardzo podobają.Pokazałem im też Wasze wcześniejsze wpisy i fotki-są pod wrażeniem...Pozdrawiamy gorąco !