Geoblog.pl    dosgringos    Podróże    Ameryka Południowa - nasza trzymiesięczna podróż    Valparaiso
Zwiń mapę
2010
11
sty

Valparaiso

 
Chile
Chile, Valparaíso
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 15553 km
 
(K) Dziś szybciutko - bo w hostelu mam limit 15min internetu.
Do tej nadmorskiej miejscowości dotarliśmy bez żadnych problemów.
Autobusem wysokiej klasy po zaledwie 90minutach byliśmy na miejscu.
Nareszcie zmieniły się nieco widoki - choć miasto również jest dość duże.
Valparaiso jest miastem portowym, położonym na wielu wzgórzach. Jest uważane za miasto artystów/dekadentów.
Pełno tu krętych uliczek i zakamarków. Ciągle trzeba się wspinać lub schodzić na dół.
Dookoła pełno graffiti, ale również i malunków spod ręki mistrza. Część z nich wykonali studenci w latach 60 i 80, cześć nowi graficiarze. Architektura dość ciekawa.
Pośród odnowionych rezydencji i kamienic przewijają się domy do zburzenia, albo takie ze ścianami z blachy falistej. Mimo widocznej biedy, domy (szczególnie te mniejsze i wyżej położone) są kolorowe. Na ulicach pełno bezpańskich psów. Ale one były też i w Santiago. Leżą sobie takie biedne burki i śpią-nikomu nie wadzą-ot-taka ciekawostka.
Zrobiliśmy dziś kilkugodzinny spacer po okolicy i właściwie chyba zobaczyliśmy większość z ciekawych rzeczy. Dziś na obiad znowu kolej Aliny, więc raczej trawiasto. Ja tarta z pieczarkami i tuńczykiem, Alina zupa kremowa z cebuli+cholipa uciekło mi-takie warzywko podłużne-sinawy...ech..(oberżyna:) Nie najgorsze soki-w końcu prawdziwe i wypasione-ja z pomarańczy, a Alina z truskawek.
Na kolację po ciachu ze sklepu.
Widoki z okolic naszego hostelu są naprawdę fajne, jako że położony on jest dość wysoko. Do miasta mamy bardzo blisko (i z górki :P ).Nasz pokoik nie ma łazienki,ale jest kilka łazienek do wspólnego użytku. Można też skorzystać z kuchni-w chwili obecnej ktoś coś pysznego pitrasi, że aż mi ślinka leci.
Niestety dziś nie uda mi się przesłać żadnych zdjęć-komp nie ma gniazda żebym mógł się podłączyć. Nic jednak straconego-nie pstryknęliśmy jeszcze nic egzotycznego. Obawiamy się, że cala przeprawa przez Chile będzie prowadziła przez większe metropolie, gdzie nie widać ani dziczy ani ciekawostek wartych strzelenia foty.
Pozdrawiamy Was serdecznie.



adres hostelu:
Casa Aventura (19000 pesos za noc w pokoju bez łazienki-dostępna kuchnia i internet. Rano pyszne śniadanko. Polecamy)
http://www.backpackerschile.com/es/hostal-casa-aventura-es.php
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (6)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (4)
DODAJ KOMENTARZ
ewaowieczka
ewaowieczka - 2010-01-11 12:48
A jak morze? Byliście juz na plaży? A co z ta dyskoteka dal sie Krzysiek namówić?
Ale wam zazdroscimy. Tu temperatury na minusie mnóstwo sniegu i prawdziwa zima.
 
Ania Derucka
Ania Derucka - 2010-01-11 23:01
pstrykajcie wszystko nas tam nie ma!!!!!
 
Agnieszka
Agnieszka - 2010-01-12 23:19
przyjemne miasteczko :)
 
Strusie
Strusie - 2010-01-18 02:06
Piekne miato. Ale Wam zazdroscimy tej wyprawy:) Czekamy z niecierpliwoscia na kolejne zdjecia i relacje. pozdrowionka
 
 
zwiedzili 7.5% świata (15 państw)
Zasoby: 103 wpisy103 425 komentarzy425 1785 zdjęć1785 7 plików multimedialnych7
 
Nasze podróżewięcej
19.08.2017 - 06.09.2017
 
 
08.02.2013 - 16.02.2013
 
 
31.07.2012 - 31.07.2012