Przed nami ostatnia noc. Pogoda nam nie sprzyja, deszcz uniemożliwia zaplanowany spacer na ruiny. Wczoraj byliśmy w xel ha, miejscu gdzie w pigułce zebrano atrakcje Meksyku. Był snorkling, dżungla, cenoty, pyszne jedzenie, ale chmury i deszcz nieco zepsuły wrażenia. Miejmy nadzieję, że dziś przestanie padać i coś jeszcze zrobimy. Jutro jedziemy oddać to Cancun auto i po 16.00 lecimy do Mexico City, tam mamy przesiadkę do Paryża. Do Polski mamy dotrzeć we wtorek poźnym wieczorem. Jeszcze się odezwiemy z trasy o ile internet pozwoli. Do zobaczenia.